Przemoc w szkole – nie udawaj, że nie widzisz

przemoc w szkole

Ile jeszcze dzieci musi umrzeć, zanim zaczniemy naprawdę reagować na przemoc w szkole?

W Austrii doszło właśnie do kolejnej tragedii, której przyczyną była przemoc w szkole. Tym razem 21-letni były uczeń wtargnął do szkoły w Graz i zastrzelił 10 osób, a ponadto wiele innych ranił. Zostawił list, w którym pisał o latach upokorzeń, braku jakiegokolwiek wsparcia oraz przemilczanej przemocy, której doświadczał jako nastolatek.

To nie był przypadek. To był krzyk rozpaczy, którego nikt wcześniej nie usłyszał.

Przemoc w szkole to nie „trudny temat”. To codzienność wielu dzieci. I nie można już tego ignorować.

Dzieci nie są z kamienia.
Nie mają też „grubej skóry”, która chroniłaby je przed bólem psychicznym.
To, że my – dorośli – chcemy wierzyć, iż „jakoś sobie poradzą”, wcale nie oznacza, że tak się stanie.

W polskich (i nie tylko) szkołach codziennie dzieją się rzeczy, które łamią serca, psychikę i poczucie własnej wartości. Dzieci są poniżane, wyśmiewane, wykluczane, obrażane – zarówno przez rówieśników, jak i przez nauczycieli. Co gorsza, najczęściej dzieje się to jednocześnie, przy całkowicie biernej postawie reszty klasy i dorosłych, którzy z różnych powodów.

Psychika dziecka to nie pancerz. To żywa, czuła materia.

Dzieci w wieku 11–17 lat mają niewykształcone mechanizmy obronne. Ich tożsamość dopiero się tworzy. Każdy komunikat – zwłaszcza od autorytetu – zostaje z nimi na długo.

  • „Ale ty jesteś beznadziejny.”
  • „Z tobą to zawsze jest problem.”
  • „Nie mazgaj się, bądź twardy.”
  • „Jesteś nikim. I zawsze będziesz nikim.”
  • „Po co ty w ogóle tu przychodzisz? Każdy ma cię dosyć.”
  • „Nawet jakbyś zniknął, nikt by tego nie zauważył.”

Takie słowa nie są drobnymi uwagami. To są narzędzia przemocy psychicznej.

Nie ma czegoś takiego jak „żart”, który rani.

Dla wielu dzieci szkoła to nie tyle miejsce nauki, co przede wszystkim pole codziennego przetrwania. Zamiast rozwijać się i czuć bezpiecznie, uczą się, jak unikać upokorzeń, przemocy i samotności. Niestety, niektórym — mimo wysiłków — po prostu nie udaje się przetrwać.

W USA, Japonii, Francji, Polsce oraz Niemczech — w ciągu ostatnich lat coraz częściej dochodziło do tragicznych wydarzeń, wśród których szczególnie niepokojące są te, które łączy wspólny mianownik: przemoc w środowisku szkolnym połączona z brakiem realnej reakcji ze strony dorosłych. Z jednej strony mamy do czynienia z narastającym problemem agresji, z drugiej zaś — z milczeniem, obojętnością lub bezradnością osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo dzieci.

Wśród nich znajdują się:

  • samobójstwa dzieci i nastolatków, które — po miesiącach, a często latach hejtu, upokorzeń i wykluczenia — nie widziały już innego wyjścia,
  • próby samobójcze, podejmowane tuż po tym, jak nauczyciel publicznie określił ucznia mianem „nienormalnego”, „dziwaka” lub „trudnego”, co dodatkowo pogłębiało jego poczucie samotności,
  • napaści z użyciem broni, dokonywane przez młode osoby, które wcześniej wielokrotnie, a mimo to bezskutecznie prosiły o pomoc — niestety, ich cierpienie zostało zbagatelizowane lub całkowicie zignorowane.

Co istotne, we wszystkich tych przypadkach zawiodły nie tylko procedury, ale przede wszystkim empatia, uważność i odpowiedzialność. W rezultacie, młodzi ludzie zostali pozostawieni sami sobie, a ich dramat często kończył się tragicznie.

Dlatego nie możemy dłużej milczeć. To nie są pojedyncze przypadki — to systemowe zaniedbanie, które wymaga natychmiastowej reakcji.

To się nie dzieje „gdzieś tam”. To się dzieje tu i teraz.
Nie wolno udawać, że tego nie ma. Bo to widać.
Widać po dziecku, które nagle milknie.
Które przestaje wychodzić z domu.
Które zaczyna niszczyć siebie – słowem, zachowaniem, czasem nożem na skórze.
Widać też po nauczycielu, który ma „swoich ulubieńców” i „tych gorszych”.
Widać po klasie, która chichocze, gdy ktoś płacze.

Mamy dość udawania, że dzieci muszą być „twarde”.

Nie, nie muszą.
Nie chcemy kolejnych pokoleń dorosłych, którzy zamiast pójść na terapię, piją, ćpają, krzyczą, biją albo całe życie się duszą w środku.
Chcemy pokolenia ludzi świadomych, wspierających, z dostępem do pomocy psychicznej i emocjonalnej.

Jakie konsekwencje może ponieść nauczyciel za przemoc wobec ucznia?

Wbrew powszechnemu przekonaniu, nauczyciel nie jest bezkarny. Jeśli stosuje przemoc słowną wobec ucznia, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności:

  • Dyscyplinarnej – dyrektor szkoły może udzielić nagany, zawiesić w obowiązkach, a nawet zwolnić z pracy.
  • Cywilnej – rodzice mogą wytoczyć sprawę cywilną o naruszenie dóbr osobistych dziecka.
  • Karnej – jeśli wypowiedzi nauczyciela spełniają znamiona znieważenia, gróźb lub nękania, może on stanąć przed sądem.
  • Zawodowej – nauczyciel może zostać ukarany przez komisję dyscyplinarną kuratorium, a w poważnych przypadkach stracić prawo wykonywania zawodu.

Pamiętaj: przemoc psychiczna to nie forma wychowania. To przestępstwo.

Jakie konsekwencje mogą ponieść uczniowie za znęcanie się nad rówieśnikami?

Przemoc rówieśnicza – czy to fizyczna, psychiczna, słowna czy cyberprzemoc – nie jest „konfliktem między dziećmi”. To jest działanie, za które młody człowiek może i powinien ponieść konsekwencje.

Co grozi uczniowi stosującemu przemoc w szkole?

W przypadku przemocy psychicznej lub fizycznej, szkoła i instytucje mają do dyspozycji szereg środków, które mogą zostać zastosowane wobec sprawcy. Ich dobór zależy od wieku ucznia, charakteru przewinienia oraz skutków, jakie wyrządził swoim zachowaniem. Wśród najczęściej stosowanych konsekwencji znajdują się:

  • Upomnienie lub nagana wychowawcza bądź szkolna – to pierwsze sygnały ostrzegawcze, które mają na celu zatrzymanie niepożądanych zachowań i uświadomienie uczniowi ich powagi.
  • Obniżona ocena z zachowania – formalny sygnał, że postępowanie ucznia jest sprzeczne z przyjętymi normami społecznymi i regulaminem szkoły.
  • Przeniesienie do innej klasy lub szkoły – środek o charakterze interwencyjnym, stosowany w sytuacjach, gdy bezpieczeństwo ofiary lub całej grupy jest zagrożone.
  • Zawieszenie w prawach ucznia – oznacza czasowe pozbawienie możliwości uczestniczenia w zajęciach lekcyjnych lub wydarzeniach szkolnych. Tego rodzaju środek ma charakter dyscyplinujący i jest stosowany wtedy, gdy inne formy upomnienia okazują się nieskuteczne.
  • Zawiadomienie sądu rodzinnego – stosuje się z kolei w poważniejszych przypadkach, a także w sytuacjach, w których szkoła wyczerpała już wszystkie dostępne środki wychowawcze. W praktyce oznacza to, że sprawa wymaga interwencji instytucji zewnętrznych, zdolnych do zastosowania dalszych kroków prawnych.
  • Postępowanie karne – od 13. roku życia sprawca może ponieść odpowiedzialność karną za czyny takie jak znęcanie się, groźby, naruszenie nietykalności czy stalking. W takich przypadkach możliwe jest postawienie formalnych zarzutów i wszczęcie procedury sądowej.

Jak reagować na przemoc w szkole ze strony uczniów?

Rodzicu:

  • Rozmawiaj codziennie z dzieckiem
  • Nie ignoruj zmian w zachowaniu
  • Zgłaszaj każdą sytuację wychowawcy, dyrekcji lub kuratorium
  • W razie braku reakcji – kontaktuj się z rzecznikiem praw dziecka lub prawnikiem.

Nauczycielu:

  • Reaguj na „żarty”, docinki, wyśmiewanie
  • Zgłaszaj każdą sytuację do pedagoga
  • Buduj atmosferę empatii i szacunku w klasie.

Świadku:

  • Nie śmiej się. Nie nagrywaj. Nie ignoruj.
  • Powiedz komuś dorosłemu
  • Wspieraj ofiarę – czasem jedno życzliwe słowo może uratować komuś dzień. A czasem – życie.

Co trzeba robić – tu i teraz:

  • Reagować natychmiast na przemoc i wykluczenie – zawsze, nawet jeśli wydaje się „niewinne”.
  • Szkolić nauczycieli — nie tylko z zakresu dydaktyki, ale przede wszystkim z empatii, skutecznej komunikacji oraz rozpoznawania sygnałów kryzysu psychicznego u uczniów.
  • Uczyć dzieci, że emocje nie są oznaką słabości, lecz naturalną i ważną częścią życia każdego człowieka. Dzięki temu będą potrafiły mówić o swoich uczuciach bez wstydu i strachu.
  • Konieczne jest tworzenie bezpiecznych przestrzeni — takich, w których każde dziecko ma prawo powiedzieć „czuję się źle” i być potraktowane poważnie, nie zbywane ani oceniane.
  • Mówić o tym głośno: w szkołach, w domach, w mediach. Tylko wtedy, gdy przestaniemy milczeć, mamy szansę coś naprawdę zmienić.

Jeśli czytasz ten tekst – zacznij od siebie.

Nie bądź tym, który „nie widzi”.
Nie bądź tym, który mówi „nie bądź beksa”.
Bądź tym, który zatrzyma lawinę zanim znów kogoś zasypie.

Dziecko nie potrzebuje cudu — potrzebuje natomiast jednego dorosłego, który je zauważy i potraktuje poważnie.

Czasem wystarczy bowiem tylko tyle: jedno życzliwe spojrzenie, jedno wysłuchanie bez oceny, jedna osoba, która zamiast bagatelizować, zdecyduje się zareagować i być obecna. To nie cud zmienia los dziecka — lecz konkretny człowiek, który mu uwierzy i okaże szacunek.

Niech ten dorosły będzie Tobą.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli Ty lub ktoś z Twojego otoczenia doświadcza trudności emocjonalnych, przemocy lub kryzysu psychicznego — nie jesteś sam/sama. Istnieją miejsca, gdzie można uzyskać natychmiastowe i profesjonalne wsparcie:

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111
To bezpłatna i anonimowa linia pomocowa, czynna całą dobę, 7 dni w tygodniu.
Więcej informacji: https://116111.pl

Telefon Zaufania dla Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym – 116 123
Jeśli jesteś dorosłą osobą i zmagasz się z kryzysem, możesz zadzwonić codziennie w godzinach 14:00–22:00 i porozmawiać z wykwalifikowanym specjalistą.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
To organizacja, która oferuje wsparcie psychologiczne dla dzieci, rodziców i nauczycieli, a także prowadzi działania edukacyjne i udostępnia materiały pomocowe.
Sprawdź: https://fdds.pl

Centrum Wsparcia dla Osób w Kryzysie Psychicznym – 800 70 2222
Działa 24 godziny na dobę, przez cały rok. Zapewnia bezpłatną, anonimową pomoc psychologiczną dla osób w silnym stresie, depresji, czy też kryzysie psychicznym.

Post Author: Asia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *