Robimy karmniki dla ptaków

karmnik dla ptaków

Nie musimy być posiadaczami domku z ogródkiem i majsterni, by przygotować łatwe w wykonaniu i cieszące oko nietypowe karmniki dla ptaków. Nie potrzebujemy do tego żadnych desek, gwoździ i narzędzi, tak więc do zabawy możemy zaprosić już trzylatka. Nawet mieszkając w bloku zachęcimy dziecko do przygotowania miejsca do posiłku dla skrzydlatych gości, gwarantując przy tym przednią i pożyteczną zabawę nie tylko dziecku, ale i sobie.

Nauka płynąca z dokarmiania

Każde dziecko ma w sobie naturalną, nieskrępowaną potrzebę pomagania innym. Stąd też nie trzeba wiele, by namówić dziecko do przygotowania sycącego posiłku dla ptaków. Angażując dziecko do dokarmiania ptaków, uczymy naszą pociechę odpowiedzialności, szacunku dla świata przyrody, rozwijamy jej ciekawość oraz rozbudzamy wrażliwość i empatię. Dziecko uczy się troski o słabszych i potrzebujących. Staje się też bardziej spostrzegawcze. Poza tym samo obserwowanie i rozpoznawanie ptaków odwiedzających karmnik sprawia najmłodszym olbrzymią frajdę.

Zasady dokarmiania

Chcąc pomagać ptakom przetrwać zimę, musimy najpierw zaznajomić dziecko z zasadami mądrego dokarmiania.

  1. Ptaków nie częstujemy pieczywem. Jest ono dla nich szkodliwe.
  2. Zaczynamy dokarmiać zwierzęta wówczas, gdy nadejdzie chłód. Jeśli zima jest stosunkowo ciepła i deszczowa, ptaki bez problemu poradzą sobie bez nas.
  3. Jeżeli zdecydujemy się dokarmiać ptaki, musimy być konsekwentni i pomagać im do momentu nadejścia ocieplenia. Ptaki szybko przyzwyczajają się do miejsc, w których mogą znaleźć pokarm. Gdy go zabraknie, część z nich może umrzeć z głodu. Jeśli w czasie zimy planujemy wyjazd na ferie, warto pomyśleć w jaki sposób zapewnić zwierzętom karmę podczas naszej nieobecności. Dobrym pomysłem jest, by do dokarmiania zachęcić również dzieci z sąsiedztwa – dodatkowa pomoc przy dokarmianiu z pewnością się przyda, a i zabawa w większym gronie jest lepsza.
  4. Nie dokarmiajmy ptaków na ziemi a nie wieszajmy ich przysmaków na otwartej przestrzeni – wówczas skrzydlaci goście mogą stać się łatwym łupem kotów, krogulców czy jastrzębi.
  5. Nie zapominajmy również o pozostawieniu miseczki z wodą. Wszak w siarczyste mrozy dostęp do świeżej wody jest niezwykle utrudniony.
  6. Jeżeli zdecydujemy się dokarmiać ptaki kaszą pęczak lub ziarnem pszenicy bądź owsa, koniecznie musimy je ugotować. Surowe ziarno będzie pęcznieć w ptasich żołądkach.

Potrzebne materiały

Dopiero teraz możemy przystąpić do pracy. Najpierw musimy zgromadzić potrzebne materiały. Znajdziemy je częściowo w sklepach, a częściowo w lasach bądź parkach. Szczęśliwcy mogą udać się po część niezbędnych produktów do przydomowej spiżarni.

Co zatem potrzebujemy?

  • sznurek,
  • ozdobne wstążki,
  • szyszki,
  • wydrążone łupiny po orzechach włoskich,
  • grubsze patyki,
  • mech,
  • iglaste gałązki,
  • owoce jarzębiny,
  • małe jabłka,
  • smalec bądź olej kokosowy,
  • rozdrobnione orzechy i słonecznik,
  • ugotowaną kaszę pęczak lub pszenicę.

Zebrane patyki ozdabiamy mchem, który przymocowujemy do gałązek za pomocą sznurka. Z iglastych gałązek formujemy okrągły wianek i obwiązujemy dość ściśle sznurkiem, tak by konstrukcja nie straciła formy. Materiały te posłużą nam za bazy przyszłych karmników, do których przywiesimy ptasie przysmaki. Przygotowujemy również zawieszki naszych karmników.

W końcu możemy zabrać się za przygotowanie ptasich przysmaków. Do tego potrzebne są nam szyszki, łupiny, tłuszcz, nasiona, orzechy i kasza. Szyszki i łupiny obwiązujemy kawałkami sznurka, tak by móc później zawiesić do przygotowanej uprzednio bazy. Nie przejmujcie się, jeżeli macie trudność, by dobrze przymocować łupiny – sznurek nie wypadnie, gdy wypełnimy środek tłuszczem. Jeśli nie odpowiada nam zapach smalcu, możemy użyć olej kokosowy – byle tylko miał stałą konsystencję. W miseczce mieszamy rozdrobnione orzechy, nasiona i kaszę wraz z tłuszczem. Taką mieszanką wypełniamy łupiny i szyszki. Jeśli jednak niedawno przynieśliśmy szyszki do domu, może okazać się, że ich łuski są szczelnie zamknięte. Zostawmy je wówczas na kilka godzin w ciepłym miejscu – w takich warunkach otworzą się same. Również do ogonków jabłuszek przywiązujemy sznurek – te owoce to przysmaki kosów. Jeżeli znaleźliśmy owoce jarzębiny, możemy w naszym karmniku zawiesić i taką gałązkę.

Teraz nie zostało nam nic innego, jak przymocować ptasie przysmaki do wianków i patyków. Najlepiej zrobić to już na dworze. Dodatkowo możemy ozdobić nasze oryginalne karmniki wstążkami. Nie zapominajmy kontrolować co kilka dni stanu zapasów w karmnikach – w miarę potrzeby można łatwo je uzupełnić, oblepiając łupiny i szyszki mieszanką tłuszczu i orzechów.

Jednak przygotowane zawieszki z przysmakami możemy potraktować również jak bombki. Jeżeli w naszym najbliższym sąsiedztwie rośnie jakieś iglaste drzewko, wystarczy po prostu powiesić je na gałązkach i udekorować kokardami z czerwonej wstążki.

Niekończąca się zabawa

Koniecznie zawieśmy karmniki w miejscu, które łatwo możemy obserwować, i to najlepiej z okna. Obserwacja tego, co dzieje się przy nich w mroźny dzień będzie wielką przyjemnością dla maluchów i może zaabsorbować ich uwagę na długie godziny. Kupmy zatem dziecku atlas ptaków – poznawanie zwyczajów skrzydlatych gości może okazać się bardzo emocjonujące i tak wciągające, że dziecko zapomni o komputerze. Co więcej, by zabawa nie skończyła się z nadejściem wieczora, możemy zaproponować dziecku przygotowanie ptasiego memory. Narysujcie lub namalujcie na karteczkach skrzydlatych przyjaciół poznanych podczas dokarmiania i wpiszcie ich nazwy (nie zapomnijcie, że dla każdego ptaka musicie stworzyć dwie karty), a następnie karteczki naklejcie na jednakowe wielkościowo kawałki brystolu bądź tektury. Tak przygotowane memory z pewnością umili całej rodzinie niejeden zimowy wieczór.

 

Aleksandra Doroszkiewicz

Z wykształcenia prawniczka, która wybrała spokojne życie na wsi w rytmie slow life. W pięknych okolicznościach przyrody robi to, co kocha najbardziej, czyli pisze. Szczęśliwa partnerka Mariusza. Już wkrótce zostanie mamą Jagódki. Właścicielka licznego stada zwierząt – kotów, kur, gęsi i kóz. Miłośniczka dobrego jedzenia, francuskich komedii i długich spacerów, również w czasie deszczu. Pasjonatka ogrodnictwa – zarówno rabaty kwiatowe jak i grządki warzywne są jej oczkiem w głowie. Każdej jesieni przywdziewa kuchenny fartuszek i zamyka smaki lata w różnej maści buteleczkach, słoikach i słoiczkach. W wolnych chwilach lubi majsterkować.